niedziela, 28 kwietnia 2013

63,8kg

Wreszcie spotkałam kogoś, kto nie widział mnie od jakiegoś czasu. Chyba nie muszę Wam opowiadać jak miło jest usłyszeć "Aga ale schudłaś"? Bezcenne...
 
10.00 - Znów pospałam, w końcu niedziela - Owsianka z rodzynkami, żurawiną i jabłkiem.
 
12.30 - koktajl warzywno-owocowy. Szpinak, awokado, jabłko, sok z cytryny, jogurt naturalny - szczerze - smak bez szału, wolę same owocowe. Plus skręt kiszek.
 
15.30 - porcja lodów w oczekiwaniu na obiad ;)

17.00 - Karp (mam osobę łowną w rodzinie niestety, bo za karpiem nie przepadam), młode ziemniaczki i sałatka z oscypkiem

19.00 - Sałatka z oscypkiem

21.00 - Lody ;)

21.30 - 2 kromeczki chleba fitness z białym serem i ketchupem - niedzielna rozpusta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz