niedziela, 7 kwietnia 2013

67 kg!!!

Zgroza. Miała być dieta, a ja tyję. Mam nadzieję, że to tylko comiesięczne zatrzymanie wody. Dziś herbatka z pokrzywy jak nic (odwadnia, oczyszcza).
 
Zmiana taktyki. Kiedy robię posiłki co 3 godziny ciągle myślę o jedzeniu. Skutek jest taki, że więcej jem na diecie niż bez. Dziś liczymy kalorie. Odstawiam słodkości, staram się nie jeść po 20, chyba że wcześniej przekroczę limit.
 
Limitu jeszcze nie ma, poeksperymentuję parę dni i zobaczę jak się kalorie przekładają na wagę..
 
9.00 - 2 ciasteczka Belvita i  jabłko - 200 kcal
 
12.00  - 2 gołąbki z sosem pomidorowym - 400 kcal
 
17.00 - tym razem 3 gołąbki - jakieś 500 kcal
 
19.00 - dokładka, jeszcze jeden gołąb - 200 kcal
Nie jestem nienormalna, po prostu uwielbiam gołąbki a te mi wyszły wyjątkowo pyszne. Zjadłabym więcej, ale resztę pochłonęli chłopcy. Córcia z racji wieku tylko pół. Jeny wrąbaliśmy ponad 20 gołębi, a miało być na 2 dni.
 
21.00 - 2 kromki razowego chleba z kiełbaską krakowską, pomidorkiem i sałatą lodową - 400 kcal.
 
No i popijam teraz herbatkę  z pokrzywy i w sumie jestem z siebie dumna. Gołąbki zdrowe (ryż, kapusta), obyło się bez słodyczy. Suma kalorii 1700. Nie jest źle. Zobaczymy jutro, waga powie czy było dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz