No cóż, gdyby nie wczorajsze szaleństwo wieczorem, byłoby pewnie już mniej. A tak waga wahała się między 64,9 a 65,2 - całe szczęście zatrzymała się na niższej liczbie. Jak to niedobrze jest podjadać wieczorem. Zauważyłam, że najlepsze efekty są, kiedy nie jem po kolacji. Nawet jeśli jem ją o 20.00. Tylko dlaczego tak ciężko jest nie jeść o tej porze?
8.30 - Śniadanko - 250 kcal - Omlet z pomidorem, kozim serem i natką. Tu jest patent na omlet bez przewracania na patelni - http://agaalagordon.blogspot.com/2013/03/omlet-ze-szpinakiem-pomidorem-i-kozim.html
12.00 - jabłuszko i owsiany batonik - 300 kcal
15.10 - Obiadek - kopytka z sosem pieczarkowym, sałatka z pomidora, ogórka małosolnego i oscypka - 400 kcal
19.30 - Kanapki z warzywami - 300 kcal
12.00 - jabłuszko i owsiany batonik - 300 kcal
15.10 - Obiadek - kopytka z sosem pieczarkowym, sałatka z pomidora, ogórka małosolnego i oscypka - 400 kcal
19.30 - Kanapki z warzywami - 300 kcal
21.30 - trochę błonnika w pałeczkach - 150 kcal - zaczęłam to lubić - zgroza
Suma dziś - 1400 kcal
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz