środa, 10 kwietnia 2013

65,7kg

Nie lubię dni kiedy waga stoi. Dobrze, że nie rośnie. Muszą być takie dni, wiadomo nie chudniemy po pół kilo dziennie (a szkoda). Małe kroczki, małe kroczki..
 
8.30 - Owsianka z jabłkiem, cynamonem i bakaliami - 300 kcal. Cynamon kojarzy mi się z dzieciństwem i szarlotką mojej mamy. Znalazłam przepis na razową, zdrową szarlotkę. Będzie nagrodą kiedy spadnę poniżej 65 kg.

12.00 - Pogrzeb po rosole, czyli zupa pomidorowa. Z makaronem udającym ryż ;) 200 kcal
Właśnie wróciłam z wiosennego spacerku z córą. Mimo pochmurnego dnia w powietrzu czuć już wiosną i jest cieplej.

14.10 - Makaron carbonara i sałatka z fetą. 530 kcal Muszę przestać gotować dobre rzeczy, bo ciężko na jednym talerzyku poprzestać...

15.20 - Amarantuski - 120 kcal

18.00 - Razowiec z pastą z wędzonej makreli (mniam rybka) i ketchupem - 420 kcal

Muszę odnotować tzw. przegryzki dzisiaj, czyli podjadnie między posiłkami - jakieś 300 kcal niestety.

Wieczorne szaleństwo z grubsza wyceniam na 500 kcal.

Suma 2370 kcal !!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz