sobota, 13 kwietnia 2013

64,9 kg !!!!

Dziś jest piękny dzień - za oknem i na wadze. W końcu czuję, że moje ciało zaczęło reagować na dietę, oczyszczać się. Już wczoraj wieczorem czułam że brzuszek jakby się "przetkał". Ciężko opisać to uczucie, kiedy nagle wzdęty nadmiarem błonnika brzuch robi się płaski i czujesz że jest pusty, nawet po posiłku.
 
9.30 - Późne sobotnie śniadanie - Grzanki z kozim serem i sałatka z roszponki, pomidorów koktajlowych z vinegretem. Całość posypana prażonym słonecznikiem i dynią - 410 kcal.
Przepis tutaj - http://agaalagordon.blogspot.com/2013/04/sniadanie-z-davidem-lebovitzem-grzanki.html

12.30 - jabłko - 50 kcal

13.30 - zupa ogórkowa - 200 kcal

W międzyczasie pogryzam "zdrowy błonnik" - chrupki. Chyba działa, bo jestem po tym przez jakiś czas syta. - 70 kcal

15.30 - Razowy makaron z sosem serowo-pieczarkowym. Do tego sałatka z młodego szpinaku z fetą. Mniam, niam;) - 400 kcal

18.30 - Bułka z sałatką z obiadu - 200 kcal

Spędziłam dziś sporo czasu w kuchni na pieczeniu owsianych smakołyków, jutro będziemy degustować, a może już dziś? To nagroda za wagę poniżej 65 kg.

19.30 i potem - 500 kcal - degustacja owoców pod kruszonką.

Suma - 1830

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz